Koszyk
ilosc: 0 szt.  suma: 0,00 zł
Witaj niezarejestrowany
Przechowalnia
Tylko zalogowani klienci sklepu mogą korzystać z przechowalni
wyszukiwarka zaawansowana
Wszędzie
Wszędzie Tytuł Autor ISBN
szukaj

Mity zarządzania

Mity zarządzania
Isbn: 9788301200787, 9788301200787, 9788301200787, 9788301200787, 9788301200787, 9788301200787, 9788301200787, 9788301200787, 9788301200787, 9788301200787, 9788301200787, 9788301200787, 9788301200787, 9788301200787, 9788301200787
Ean: 9788301200787, 9788301200787, 9788301200787, 9788301200787, 9788301200787, 9788301200787, 9788301200787, 9788301200787, 9788301200787, 9788301200787, 9788301200787, 9788301200787, 9788301200787, 9788301200787, 9788301200787
Liczba stron: 375
Format: 14.5x20.5cm
To nie jest zwykła książka o zarządzaniu. Ani poradnik o tym, jak pracować więcej i szybciej. Wręcz przeciwnie. Jeśli przeszkadza wam mikrozarządzanie, irytuje was to, że wasz szef myśli, że zawsze ma rację, nie wiecie, co dzieje się w firmie i nie macie najmniejszej ochoty wysiadywać kolejnych nadgodzin w biurze dobrze trafiliście. Choć zaczynają od tego, że nie ma jednego dobrego stylu zarządzania, Stefan Stern i Cary Cooper pokazują, że istnieje wiele złych. Pierwszy, który w 2018 roku powinien być już tylko nieśmiesznym żartem, to samotny lider w stylu Johna Waynea: urodzony przywódca, nieustępliwy i mądrzejszy od wszystkich wokół. Kolejny przerabianie firmy na oazy kreatywności w stylu biur znanych z filmowych start-upów. Jeszcze jeden: zarządzanie oparte na mikrozarządzaniu, zbieraniu danych w setkach tabel i kontroli informacji. I ten, którego podstawą są wyłącznie pieniądze czy jako motywacja, czy jako jedyne uzasadnienie każdej decyzji. W 44 rozdziałach autorom udało się opisać problemy, z którymi w pewnym momencie spotykamy się wszyscy. Niektóre z nich, takie jak mikrozarządzanie czy zarządzanie strachem, na szczęście odchodzą już do lamusa (choć powoli). Jednak inne nadal mają się dobrze i nic nie wskazuje na to, żeby cokolwiek miało się zmienić (bo po co komu zaangażowany pracownik, no i przecież zlecenia są lepsze od etatów, prawda?). Wszystko to umocowane jest w ich doświadczeniach, badaniach i rozmowach z biznesowymi autorytetami, z których dziewięć stanowi świetne uzupełnienie dowcipnych i celnych opowieści o mitach. Stern i Cooper starają się zwrócić uwagę na to, jak istotna może być w firmie ludzka perspektywa. Nie tylko dla pracownika, lecz również dla szefa, któremu w końcu powinno być wolno mieć problemy czy uczucia i który czasem może czegoś nie wiedzieć. Jesteś szefem, chcesz nim zostać lub chciałbyś mu coś powiedzieć? Chyba nie można było lepiej trafić. , To nie jest zwykła książka o zarządzaniu. Ani poradnik o tym, jak pracować więcej i szybciej. Wręcz przeciwnie. Jeśli przeszkadza wam mikrozarządzanie, irytuje was to, że wasz szef myśli, że zawsze ma rację, nie wiecie, co dzieje się w firmie i nie macie najmniejszej ochoty wysiadywać kolejnych nadgodzin w biurze dobrze trafiliście. Choć zaczynają od tego, że nie ma jednego dobrego stylu zarządzania, Stefan Stern i Cary Cooper pokazują, że istnieje wiele złych. Pierwszy, który w 2018 roku powinien być już tylko nieśmiesznym żartem, to samotny lider w stylu Johna Waynea: urodzony przywódca, nieustępliwy i mądrzejszy od wszystkich wokół. Kolejny przerabianie firmy na oazy kreatywności w stylu biur znanych z filmowych start-upów. Jeszcze jeden: zarządzanie oparte na mikrozarządzaniu, zbieraniu danych w setkach tabel i kontroli informacji. I ten, którego podstawą są wyłącznie pieniądze czy jako motywacja, czy jako jedyne uzasadnienie każdej decyzji. W 44 rozdziałach autorom udało się opisać problemy, z którymi w pewnym momencie spotykamy się wszyscy. Niektóre z nich, takie jak mikrozarządzanie czy zarządzanie strachem, na szczęście odchodzą już do lamusa (choć powoli). Jednak inne nadal mają się dobrze i nic nie wskazuje na to, żeby cokolwiek miało się zmienić (bo po co komu zaangażowany pracownik, no i przecież zlecenia są lepsze od etatów, prawda?). Wszystko to umocowane jest w ich doświadczeniach, badaniach i rozmowach z biznesowymi autorytetami, z których dziewięć stanowi świetne uzupełnienie dowcipnych i celnych opowieści o mitach. Stern i Cooper starają się zwrócić uwagę na to, jak istotna może być w firmie ludzka perspektywa. Nie tylko dla pracownika, lecz również dla szefa, któremu w końcu powinno być wolno mieć problemy czy uczucia i który czasem może czegoś nie wiedzieć. Jesteś szefem, chcesz nim zostać lub chciałbyś mu coś powiedzieć? Chyba nie można było lepiej trafić. , To nie jest zwykła książka o zarządzaniu. Ani poradnik o tym, jak pracować więcej i szybciej. Wręcz przeciwnie. Jeśli przeszkadza wam mikrozarządzanie, irytuje was to, że wasz szef myśli, że zawsze ma rację, nie wiecie, co dzieje się w firmie i nie macie najmniejszej ochoty wysiadywać kolejnych nadgodzin w biurze dobrze trafiliście. Choć zaczynają od tego, że nie ma jednego dobrego stylu zarządzania, Stefan Stern i Cary Cooper pokazują, że istnieje wiele złych. Pierwszy, który w 2018 roku powinien być już tylko nieśmiesznym żartem, to samotny lider w stylu Johna Waynea: urodzony przywódca, nieustępliwy i mądrzejszy od wszystkich wokół. Kolejny przerabianie firmy na oazy kreatywności w stylu biur znanych z filmowych start-upów. Jeszcze jeden: zarządzanie oparte na mikrozarządzaniu, zbieraniu danych w setkach tabel i kontroli informacji. I ten, którego podstawą są wyłącznie pieniądze czy jako motywacja, czy jako jedyne uzasadnienie każdej decyzji. W 44 rozdziałach autorom udało się opisać problemy, z którymi w pewnym momencie spotykamy się wszyscy. Niektóre z nich, takie jak mikrozarządzanie czy zarządzanie strachem, na szczęście odchodzą już do lamusa (choć powoli). Jednak inne nadal mają się dobrze i nic nie wskazuje na to, żeby cokolwiek miało się zmienić (bo po co komu zaangażowany pracownik, no i przecież zlecenia są lepsze od etatów, prawda?). Wszystko to umocowane jest w ich doświadczeniach, badaniach i rozmowach z biznesowymi autorytetami, z których dziewięć stanowi świetne uzupełnienie dowcipnych i celnych opowieści o mitach. Stern i Cooper starają się zwrócić uwagę na to, jak istotna może być w firmie ludzka perspektywa. Nie tylko dla pracownika, lecz również dla szefa, któremu w końcu powinno być wolno mieć problemy czy uczucia i który czasem może czegoś nie wiedzieć. Jesteś szefem, chcesz nim zostać lub chciałbyś mu coś powiedzieć? Chyba nie można było lepiej trafić. , To nie jest zwykła książka o zarządzaniu. Ani poradnik o tym, jak pracować więcej i szybciej. Wręcz przeciwnie. Jeśli przeszkadza wam mikrozarządzanie, irytuje was to, że wasz szef myśli, że zawsze ma rację, nie wiecie, co dzieje się w firmie i nie macie najmniejszej ochoty wysiadywać kolejnych nadgodzin w biurze dobrze trafiliście. Choć zaczynają od tego, że nie ma jednego dobrego stylu zarządzania, Stefan Stern i Cary Cooper pokazują, że istnieje wiele złych. Pierwszy, który w 2018 roku powinien być już tylko nieśmiesznym żartem, to samotny lider w stylu Johna Waynea: urodzony przywódca, nieustępliwy i mądrzejszy od wszystkich wokół. Kolejny przerabianie firmy na oazy kreatywności w stylu biur znanych z filmowych start-upów. Jeszcze jeden: zarządzanie oparte na mikrozarządzaniu, zbieraniu danych w setkach tabel i kontroli informacji. I ten, którego podstawą są wyłącznie pieniądze czy jako motywacja, czy jako jedyne uzasadnienie każdej decyzji. W 44 rozdziałach autorom udało się opisać problemy, z którymi w pewnym momencie spotykamy się wszyscy. Niektóre z nich, takie jak mikrozarządzanie czy zarządzanie strachem, na szczęście odchodzą już do lamusa (choć powoli). Jednak inne nadal mają się dobrze i nic nie wskazuje na to, żeby cokolwiek miało się zmienić (bo po co komu zaangażowany pracownik, no i przecież zlecenia są lepsze od etatów, prawda?). Wszystko to umocowane jest w ich doświadczeniach, badaniach i rozmowach z biznesowymi autorytetami, z których dziewięć stanowi świetne uzupełnienie dowcipnych i celnych opowieści o mitach. Stern i Cooper starają się zwrócić uwagę na to, jak istotna może być w firmie ludzka perspektywa. Nie tylko dla pracownika, lecz również dla szefa, któremu w końcu powinno być wolno mieć problemy czy uczucia i który czasem może czegoś nie wiedzieć. Jesteś szefem, chcesz nim zostać lub chciałbyś mu coś powiedzieć? Chyba nie można było lepiej trafić. , To nie jest zwykła książka o zarządzaniu. Ani poradnik o tym, jak pracować więcej i szybciej. Wręcz przeciwnie. Jeśli przeszkadza wam mikrozarządzanie, irytuje was to, że wasz szef myśli, że zawsze ma rację, nie wiecie, co dzieje się w firmie i nie macie najmniejszej ochoty wysiadywać kolejnych nadgodzin w biurze dobrze trafiliście. Choć zaczynają od tego, że nie ma jednego dobrego stylu zarządzania, Stefan Stern i Cary Cooper pokazują, że istnieje wiele złych. Pierwszy, który w 2018 roku powinien być już tylko nieśmiesznym żartem, to samotny lider w stylu Johna Waynea: urodzony przywódca, nieustępliwy i mądrzejszy od wszystkich wokół. Kolejny przerabianie firmy na oazy kreatywności w stylu biur znanych z filmowych start-upów. Jeszcze jeden: zarządzanie oparte na mikrozarządzaniu, zbieraniu danych w setkach tabel i kontroli informacji. I ten, którego podstawą są wyłącznie pieniądze czy jako motywacja, czy jako jedyne uzasadnienie każdej decyzji. W 44 rozdziałach autorom udało się opisać problemy, z którymi w pewnym momencie spotykamy się wszyscy. Niektóre z nich, takie jak mikrozarządzanie czy zarządzanie strachem, na szczęście odchodzą już do lamusa (choć powoli). Jednak inne nadal mają się dobrze i nic nie wskazuje na to, żeby cokolwiek miało się zmienić (bo po co komu zaangażowany pracownik, no i przecież zlecenia są lepsze od etatów, prawda?). Wszystko to umocowane jest w ich doświadczeniach, badaniach i rozmowach z biznesowymi autorytetami, z których dziewięć stanowi świetne uzupełnienie dowcipnych i celnych opowieści o mitach. Stern i Cooper starają się zwrócić uwagę na to, jak istotna może być w firmie ludzka perspektywa. Nie tylko dla pracownika, lecz również dla szefa, któremu w końcu powinno być wolno mieć problemy czy uczucia i który czasem może czegoś nie wiedzieć. Jesteś szefem, chcesz nim zostać lub chciałbyś mu coś powiedzieć? Chyba nie można było lepiej trafić. , To nie jest zwykła książka o zarządzaniu. Ani poradnik o tym, jak pracować więcej i szybciej. Wręcz przeciwnie. Jeśli przeszkadza wam mikrozarządzanie, irytuje was to, że wasz szef myśli, że zawsze ma rację, nie wiecie, co dzieje się w firmie i nie macie najmniejszej ochoty wysiadywać kolejnych nadgodzin w biurze dobrze trafiliście. Choć zaczynają od tego, że nie ma jednego dobrego stylu zarządzania, Stefan Stern i Cary Cooper pokazują, że istnieje wiele złych. Pierwszy, który w 2018 roku powinien być już tylko nieśmiesznym żartem, to samotny lider w stylu Johna Waynea: urodzony przywódca, nieustępliwy i mądrzejszy od wszystkich wokół. Kolejny przerabianie firmy na oazy kreatywności w stylu biur znanych z filmowych start-upów. Jeszcze jeden: zarządzanie oparte na mikrozarządzaniu, zbieraniu danych w setkach tabel i kontroli informacji. I ten, którego podstawą są wyłącznie pieniądze czy jako motywacja, czy jako jedyne uzasadnienie każdej decyzji. W 44 rozdziałach autorom udało się opisać problemy, z którymi w pewnym momencie spotykamy się wszyscy. Niektóre z nich, takie jak mikrozarządzanie czy zarządzanie strachem, na szczęście odchodzą już do lamusa (choć powoli). Jednak inne nadal mają się dobrze i nic nie wskazuje na to, żeby cokolwiek miało się zmienić (bo po co komu zaangażowany pracownik, no i przecież zlecenia są lepsze od etatów, prawda?). Wszystko to umocowane jest w ich doświadczeniach, badaniach i rozmowach z biznesowymi autorytetami, z których dziewięć stanowi świetne uzupełnienie dowcipnych i celnych opowieści o mitach. Stern i Cooper starają się zwrócić uwagę na to, jak istotna może być w firmie ludzka perspektywa. Nie tylko dla pracownika, lecz również dla szefa, któremu w końcu powinno być wolno mieć problemy czy uczucia i który czasem może czegoś nie wiedzieć. Jesteś szefem, chcesz nim zostać lub chciałbyś mu coś powiedzieć? Chyba nie można było lepiej trafić. , To nie jest zwykła książka o zarządzaniu. Ani poradnik o tym, jak pracować więcej i szybciej. Wręcz przeciwnie. Jeśli przeszkadza wam mikrozarządzanie, irytuje was to, że wasz szef myśli, że zawsze ma rację, nie wiecie, co dzieje się w firmie i nie macie najmniejszej ochoty wysiadywać kolejnych nadgodzin w biurze dobrze trafiliście. Choć zaczynają od tego, że nie ma jednego dobrego stylu zarządzania, Stefan Stern i Cary Cooper pokazują, że istnieje wiele złych. Pierwszy, który w 2018 roku powinien być już tylko nieśmiesznym żartem, to samotny lider w stylu Johna Waynea: urodzony przywódca, nieustępliwy i mądrzejszy od wszystkich wokół. Kolejny przerabianie firmy na oazy kreatywności w stylu biur znanych z filmowych start-upów. Jeszcze jeden: zarządzanie oparte na mikrozarządzaniu, zbieraniu danych w setkach tabel i kontroli informacji. I ten, którego podstawą są wyłącznie pieniądze czy jako motywacja, czy jako jedyne uzasadnienie każdej decyzji. W 44 rozdziałach autorom udało się opisać problemy, z którymi w pewnym momencie spotykamy się wszyscy. Niektóre z nich, takie jak mikrozarządzanie czy zarządzanie strachem, na szczęście odchodzą już do lamusa (choć powoli). Jednak inne nadal mają się dobrze i nic nie wskazuje na to, żeby cokolwiek miało się zmienić (bo po co komu zaangażowany pracownik, no i przecież zlecenia są lepsze od etatów, prawda?). Wszystko to umocowane jest w ich doświadczeniach, badaniach i rozmowach z biznesowymi autorytetami, z których dziewięć stanowi świetne uzupełnienie dowcipnych i celnych opowieści o mitach. Stern i Cooper starają się zwrócić uwagę na to, jak istotna może być w firmie ludzka perspektywa. Nie tylko dla pracownika, lecz również dla szefa, któremu w końcu powinno być wolno mieć problemy czy uczucia i który czasem może czegoś nie wiedzieć. Jesteś szefem, chcesz nim zostać lub chciałbyś mu coś powiedzieć? Chyba nie można było lepiej trafić. , To nie jest zwykła książka o zarządzaniu. Ani poradnik o tym, jak pracować więcej i szybciej. Wręcz przeciwnie. Jeśli przeszkadza wam mikrozarządzanie, irytuje was to, że wasz szef myśli, że zawsze ma rację, nie wiecie, co dzieje się w firmie i nie macie najmniejszej ochoty wysiadywać kolejnych nadgodzin w biurze dobrze trafiliście. Choć zaczynają od tego, że nie ma jednego dobrego stylu zarządzania, Stefan Stern i Cary Cooper pokazują, że istnieje wiele złych. Pierwszy, który w 2018 roku powinien być już tylko nieśmiesznym żartem, to samotny lider w stylu Johna Waynea: urodzony przywódca, nieustępliwy i mądrzejszy od wszystkich wokół. Kolejny przerabianie firmy na oazy kreatywności w stylu biur znanych z filmowych start-upów. Jeszcze jeden: zarządzanie oparte na mikrozarządzaniu, zbieraniu danych w setkach tabel i kontroli informacji. I ten, którego podstawą są wyłącznie pieniądze czy jako motywacja, czy jako jedyne uzasadnienie każdej decyzji. W 44 rozdziałach autorom udało się opisać problemy, z którymi w pewnym momencie spotykamy się wszyscy. Niektóre z nich, takie jak mikrozarządzanie czy zarządzanie strachem, na szczęście odchodzą już do lamusa (choć powoli). Jednak inne nadal mają się dobrze i nic nie wskazuje na to, żeby cokolwiek miało się zmienić (bo po co komu zaangażowany pracownik, no i przecież zlecenia są lepsze od etatów, prawda?). Wszystko to umocowane jest w ich doświadczeniach, badaniach i rozmowach z biznesowymi autorytetami, z których dziewięć stanowi świetne uzupełnienie dowcipnych i celnych opowieści o mitach. Stern i Cooper starają się zwrócić uwagę na to, jak istotna może być w firmie ludzka perspektywa. Nie tylko dla pracownika, lecz również dla szefa, któremu w końcu powinno być wolno mieć problemy czy uczucia i który czasem może czegoś nie wiedzieć. Jesteś szefem, chcesz nim zostać lub chciałbyś mu coś powiedzieć? Chyba nie można było lepiej trafić. , To nie jest zwykła książka o zarządzaniu. Ani poradnik o tym, jak pracować więcej i szybciej. Wręcz przeciwnie. Jeśli przeszkadza wam mikrozarządzanie, irytuje was to, że wasz szef myśli, że zawsze ma rację, nie wiecie, co dzieje się w firmie i nie macie najmniejszej ochoty wysiadywać kolejnych nadgodzin w biurze dobrze trafiliście. Choć zaczynają od tego, że nie ma jednego dobrego stylu zarządzania, Stefan Stern i Cary Cooper pokazują, że istnieje wiele złych. Pierwszy, który w 2018 roku powinien być już tylko nieśmiesznym żartem, to samotny lider w stylu Johna Waynea: urodzony przywódca, nieustępliwy i mądrzejszy od wszystkich wokół. Kolejny przerabianie firmy na oazy kreatywności w stylu biur znanych z filmowych start-upów. Jeszcze jeden: zarządzanie oparte na mikrozarządzaniu, zbieraniu danych w setkach tabel i kontroli informacji. I ten, którego podstawą są wyłącznie pieniądze czy jako motywacja, czy jako jedyne uzasadnienie każdej decyzji. W 44 rozdziałach autorom udało się opisać problemy, z którymi w pewnym momencie spotykamy się wszyscy. Niektóre z nich, takie jak mikrozarządzanie czy zarządzanie strachem, na szczęście odchodzą już do lamusa (choć powoli). Jednak inne nadal mają się dobrze i nic nie wskazuje na to, żeby cokolwiek miało się zmienić (bo po co komu zaangażowany pracownik, no i przecież zlecenia są lepsze od etatów, prawda?). Wszystko to umocowane jest w ich doświadczeniach, badaniach i rozmowach z biznesowymi autorytetami, z których dziewięć stanowi świetne uzupełnienie dowcipnych i celnych opowieści o mitach. Stern i Cooper starają się zwrócić uwagę na to, jak istotna może być w firmie ludzka perspektywa. Nie tylko dla pracownika, lecz również dla szefa, któremu w końcu powinno być wolno mieć problemy czy uczucia i który czasem może czegoś nie wiedzieć. Jesteś szefem, chcesz nim zostać lub chciałbyś mu coś powiedzieć? Chyba nie można było lepiej trafić. , To nie jest zwykła książka o zarządzaniu. Ani poradnik o tym, jak pracować więcej i szybciej. Wręcz przeciwnie. Jeśli przeszkadza wam mikrozarządzanie, irytuje was to, że wasz szef myśli, że zawsze ma rację, nie wiecie, co dzieje się w firmie i nie macie najmniejszej ochoty wysiadywać kolejnych nadgodzin w biurze dobrze trafiliście. Choć zaczynają od tego, że nie ma jednego dobrego stylu zarządzania, Stefan Stern i Cary Cooper pokazują, że istnieje wiele złych. Pierwszy, który w 2018 roku powinien być już tylko nieśmiesznym żartem, to samotny lider w stylu Johna Waynea: urodzony przywódca, nieustępliwy i mądrzejszy od wszystkich wokół. Kolejny przerabianie firmy na oazy kreatywności w stylu biur znanych z filmowych start-upów. Jeszcze jeden: zarządzanie oparte na mikrozarządzaniu, zbieraniu danych w setkach tabel i kontroli informacji. I ten, którego podstawą są wyłącznie pieniądze czy jako motywacja, czy jako jedyne uzasadnienie każdej decyzji. W 44 rozdziałach autorom udało się opisać problemy, z którymi w pewnym momencie spotykamy się wszyscy. Niektóre z nich, takie jak mikrozarządzanie czy zarządzanie strachem, na szczęście odchodzą już do lamusa (choć powoli). Jednak inne nadal mają się dobrze i nic nie wskazuje na to, żeby cokolwiek miało się zmienić (bo po co komu zaangażowany pracownik, no i przecież zlecenia są lepsze od etatów, prawda?). Wszystko to umocowane jest w ich doświadczeniach, badaniach i rozmowach z biznesowymi autorytetami, z których dziewięć stanowi świetne uzupełnienie dowcipnych i celnych opowieści o mitach. Stern i Cooper starają się zwrócić uwagę na to, jak istotna może być w firmie ludzka perspektywa. Nie tylko dla pracownika, lecz również dla szefa, któremu w końcu powinno być wolno mieć problemy czy uczucia i który czasem może czegoś nie wiedzieć. Jesteś szefem, chcesz nim zostać lub chciałbyś mu coś powiedzieć? Chyba nie można było lepiej trafić. , To nie jest zwykła książka o zarządzaniu. Ani poradnik o tym, jak pracować więcej i szybciej. Wręcz przeciwnie. Jeśli przeszkadza wam mikrozarządzanie, irytuje was to, że wasz szef myśli, że zawsze ma rację, nie wiecie, co dzieje się w firmie i nie macie najmniejszej ochoty wysiadywać kolejnych nadgodzin w biurze dobrze trafiliście. Choć zaczynają od tego, że nie ma jednego dobrego stylu zarządzania, Stefan Stern i Cary Cooper pokazują, że istnieje wiele złych. Pierwszy, który w 2018 roku powinien być już tylko nieśmiesznym żartem, to samotny lider w stylu Johna Waynea: urodzony przywódca, nieustępliwy i mądrzejszy od wszystkich wokół. Kolejny przerabianie firmy na oazy kreatywności w stylu biur znanych z filmowych start-upów. Jeszcze jeden: zarządzanie oparte na mikrozarządzaniu, zbieraniu danych w setkach tabel i kontroli informacji. I ten, którego podstawą są wyłącznie pieniądze czy jako motywacja, czy jako jedyne uzasadnienie każdej decyzji. W 44 rozdziałach autorom udało się opisać problemy, z którymi w pewnym momencie spotykamy się wszyscy. Niektóre z nich, takie jak mikrozarządzanie czy zarządzanie strachem, na szczęście odchodzą już do lamusa (choć powoli). Jednak inne nadal mają się dobrze i nic nie wskazuje na to, żeby cokolwiek miało się zmienić (bo po co komu zaangażowany pracownik, no i przecież zlecenia są lepsze od etatów, prawda?). Wszystko to umocowane jest w ich doświadczeniach, badaniach i rozmowach z biznesowymi autorytetami, z których dziewięć stanowi świetne uzupełnienie dowcipnych i celnych opowieści o mitach. Stern i Cooper starają się zwrócić uwagę na to, jak istotna może być w firmie ludzka perspektywa. Nie tylko dla pracownika, lecz również dla szefa, któremu w końcu powinno być wolno mieć problemy czy uczucia i który czasem może czegoś nie wiedzieć. Jesteś szefem, chcesz nim zostać lub chciałbyś mu coś powiedzieć? Chyba nie można było lepiej trafić. , To nie jest zwykła książka o zarządzaniu. Ani poradnik o tym, jak pracować więcej i szybciej. Wręcz przeciwnie. Jeśli przeszkadza wam mikrozarządzanie, irytuje was to, że wasz szef myśli, że zawsze ma rację, nie wiecie, co dzieje się w firmie i nie macie najmniejszej ochoty wysiadywać kolejnych nadgodzin w biurze dobrze trafiliście. Choć zaczynają od tego, że nie ma jednego dobrego stylu zarządzania, Stefan Stern i Cary Cooper pokazują, że istnieje wiele złych. Pierwszy, który w 2018 roku powinien być już tylko nieśmiesznym żartem, to samotny lider w stylu Johna Waynea: urodzony przywódca, nieustępliwy i mądrzejszy od wszystkich wokół. Kolejny przerabianie firmy na oazy kreatywności w stylu biur znanych z filmowych start-upów. Jeszcze jeden: zarządzanie oparte na mikrozarządzaniu, zbieraniu danych w setkach tabel i kontroli informacji. I ten, którego podstawą są wyłącznie pieniądze czy jako motywacja, czy jako jedyne uzasadnienie każdej decyzji. W 44 rozdziałach autorom udało się opisać problemy, z którymi w pewnym momencie spotykamy się wszyscy. Niektóre z nich, takie jak mikrozarządzanie czy zarządzanie strachem, na szczęście odchodzą już do lamusa (choć powoli). Jednak inne nadal mają się dobrze i nic nie wskazuje na to, żeby cokolwiek miało się zmienić (bo po co komu zaangażowany pracownik, no i przecież zlecenia są lepsze od etatów, prawda?). Wszystko to umocowane jest w ich doświadczeniach, badaniach i rozmowach z biznesowymi autorytetami, z których dziewięć stanowi świetne uzupełnienie dowcipnych i celnych opowieści o mitach. Stern i Cooper starają się zwrócić uwagę na to, jak istotna może być w firmie ludzka perspektywa. Nie tylko dla pracownika, lecz również dla szefa, któremu w końcu powinno być wolno mieć problemy czy uczucia i który czasem może czegoś nie wiedzieć. Jesteś szefem, chcesz nim zostać lub chciałbyś mu coś powiedzieć? Chyba nie można było lepiej trafić. , To nie jest zwykła książka o zarządzaniu. Ani poradnik o tym, jak pracować więcej i szybciej. Wręcz przeciwnie. Jeśli przeszkadza wam mikrozarządzanie, irytuje was to, że wasz szef myśli, że zawsze ma rację, nie wiecie, co dzieje się w firmie i nie macie najmniejszej ochoty wysiadywać kolejnych nadgodzin w biurze dobrze trafiliście. Choć zaczynają od tego, że nie ma jednego dobrego stylu zarządzania, Stefan Stern i Cary Cooper pokazują, że istnieje wiele złych. Pierwszy, który w 2018 roku powinien być już tylko nieśmiesznym żartem, to samotny lider w stylu Johna Waynea: urodzony przywódca, nieustępliwy i mądrzejszy od wszystkich wokół. Kolejny przerabianie firmy na oazy kreatywności w stylu biur znanych z filmowych start-upów. Jeszcze jeden: zarządzanie oparte na mikrozarządzaniu, zbieraniu danych w setkach tabel i kontroli informacji. I ten, którego podstawą są wyłącznie pieniądze czy jako motywacja, czy jako jedyne uzasadnienie każdej decyzji. W 44 rozdziałach autorom udało się opisać problemy, z którymi w pewnym momencie spotykamy się wszyscy. Niektóre z nich, takie jak mikrozarządzanie czy zarządzanie strachem, na szczęście odchodzą już do lamusa (choć powoli). Jednak inne nadal mają się dobrze i nic nie wskazuje na to, żeby cokolwiek miało się zmienić (bo po co komu zaangażowany pracownik, no i przecież zlecenia są lepsze od etatów, prawda?). Wszystko to umocowane jest w ich doświadczeniach, badaniach i rozmowach z biznesowymi autorytetami, z których dziewięć stanowi świetne uzupełnienie dowcipnych i celnych opowieści o mitach. Stern i Cooper starają się zwrócić uwagę na to, jak istotna może być w firmie ludzka perspektywa. Nie tylko dla pracownika, lecz również dla szefa, któremu w końcu powinno być wolno mieć problemy czy uczucia i który czasem może czegoś nie wiedzieć. Jesteś szefem, chcesz nim zostać lub chciałbyś mu coś powiedzieć? Chyba nie można było lepiej trafić. , To nie jest zwykła książka o zarządzaniu. Ani poradnik o tym, jak pracować więcej i szybciej. Wręcz przeciwnie. Jeśli przeszkadza wam mikrozarządzanie, irytuje was to, że wasz szef myśli, że zawsze ma rację, nie wiecie, co dzieje się w firmie i nie macie najmniejszej ochoty wysiadywać kolejnych nadgodzin w biurze dobrze trafiliście. Choć zaczynają od tego, że nie ma jednego dobrego stylu zarządzania, Stefan Stern i Cary Cooper pokazują, że istnieje wiele złych. Pierwszy, który w 2018 roku powinien być już tylko nieśmiesznym żartem, to samotny lider w stylu Johna Waynea: urodzony przywódca, nieustępliwy i mądrzejszy od wszystkich wokół. Kolejny przerabianie firmy na oazy kreatywności w stylu biur znanych z filmowych start-upów. Jeszcze jeden: zarządzanie oparte na mikrozarządzaniu, zbieraniu danych w setkach tabel i kontroli informacji. I ten, którego podstawą są wyłącznie pieniądze czy jako motywacja, czy jako jedyne uzasadnienie każdej decyzji. W 44 rozdziałach autorom udało się opisać problemy, z którymi w pewnym momencie spotykamy się wszyscy. Niektóre z nich, takie jak mikrozarządzanie czy zarządzanie strachem, na szczęście odchodzą już do lamusa (choć powoli). Jednak inne nadal mają się dobrze i nic nie wskazuje na to, żeby cokolwiek miało się zmienić (bo po co komu zaangażowany pracownik, no i przecież zlecenia są lepsze od etatów, prawda?). Wszystko to umocowane jest w ich doświadczeniach, badaniach i rozmowach z biznesowymi autorytetami, z których dziewięć stanowi świetne uzupełnienie dowcipnych i celnych opowieści o mitach. Stern i Cooper starają się zwrócić uwagę na to, jak istotna może być w firmie ludzka perspektywa. Nie tylko dla pracownika, lecz również dla szefa, któremu w końcu powinno być wolno mieć problemy czy uczucia i który czasem może czegoś nie wiedzieć. Jesteś szefem, chcesz nim zostać lub chciałbyś mu coś powiedzieć? Chyba nie można było lepiej trafić. , To nie jest zwykła książka o zarządzaniu. Ani poradnik o tym, jak pracować więcej i szybciej. Wręcz przeciwnie. Jeśli przeszkadza wam mikrozarządzanie, irytuje was to, że wasz szef myśli, że zawsze ma rację, nie wiecie, co dzieje się w firmie i nie macie najmniejszej ochoty wysiadywać kolejnych nadgodzin w biurze dobrze trafiliście. Choć zaczynają od tego, że nie ma jednego dobrego stylu zarządzania, Stefan Stern i Cary Cooper pokazują, że istnieje wiele złych. Pierwszy, który w 2018 roku powinien być już tylko nieśmiesznym żartem, to samotny lider w stylu Johna Waynea: urodzony przywódca, nieustępliwy i mądrzejszy od wszystkich wokół. Kolejny przerabianie firmy na oazy kreatywności w stylu biur znanych z filmowych start-upów. Jeszcze jeden: zarządzanie oparte na mikrozarządzaniu, zbieraniu danych w setkach tabel i kontroli informacji. I ten, którego podstawą są wyłącznie pieniądze czy jako motywacja, czy jako jedyne uzasadnienie każdej decyzji. W 44 rozdziałach autorom udało się opisać problemy, z którymi w pewnym momencie spotykamy się wszyscy. Niektóre z nich, takie jak mikrozarządzanie czy zarządzanie strachem, na szczęście odchodzą już do lamusa (choć powoli). Jednak inne nadal mają się dobrze i nic nie wskazuje na to, żeby cokolwiek miało się zmienić (bo po co komu zaangażowany pracownik, no i przecież zlecenia są lepsze od etatów, prawda?). Wszystko to umocowane jest w ich doświadczeniach, badaniach i rozmowach z biznesowymi autorytetami, z których dziewięć stanowi świetne uzupełnienie dowcipnych i celnych opowieści o mitach. Stern i Cooper starają się zwrócić uwagę na to, jak istotna może być w firmie ludzka perspektywa. Nie tylko dla pracownika, lecz również dla szefa, któremu w końcu powinno być wolno mieć problemy czy uczucia i który czasem może czegoś nie wiedzieć. Jesteś szefem, chcesz nim zostać lub chciałbyś mu coś powiedzieć? Chyba nie można było lepiej trafić.
Oprawa: miękka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka, miďż˝kka
Wydawca: PWN Wydawnictwo Naukowe, ebookpoint
Brak na magazynie
Dane kontaktowe
Księgarnia internetowa
"booknet.net.pl"
ul.Kaliska 12
98-300 Wieluń
Godziny otwarcia:
pon-pt:  9.00-17.00
w soboty 9.00-13.00
Dane kontaktowe:
tel: 43 843 1991
fax: 68 380 1991
e-mail: info@booknet.net.pl

 

booknet.net.pl Razem w szkole Ciekawa biologia dzień dobry historio matematyka z plusem Nowe już w szkole puls życia między nami gwo świat fizyki chmura Wesoła szkoła i przyjaciele